I jak już ozdobiłam okładkę, to zrobiłam parę zdjęć kart ze środka. Niezbyt dużo, bo po pierwsze PL to jednak trochę jak pamiętnik rodzinny, a po drugie, bo robienie zdjęć kartom w koszulkach, to coś, co mnie całkowicie przerasta.
Nie powiem, żebym wszystkie karty na bieżąco robiła ale większych obsuw nie było i wszystkie tygodnie (poza wakacjami, bo one mają swoje własne albumy) znalazły się w albumie.
W przyszłym roku też robię kolejny album z Family Portraits już czeka na wypełnienie :)
Piękna pamiątka :)
OdpowiedzUsuń