środa, 18 marca 2015

Smash inaczej

Po zeszycie styczniowym spróbowałam ugryźć temat inaczej. Przygotowałam więc własny zeszyt pod smashowanie, z takimi tłami, których mi nie będzie żal. Bardzo recyclingowy jest - stare zadrukowane kartki, pocztówki zbierane tu i ówdzie, parę papierów. W ramach dodatków występują głównie zachomikowane naklejki i papierowe elementy z Domestic Goddes 7 dots Studio (w końcu mi do czegoś pasują). No i zrozumiałam do czego mogę wykorzystać te małe kopertki, które się jakoś nazbierały ;) Na razie twardo uzupełniam, a jak skończę zeszyt to mam plan przypatrzeć się bliżej Project Life.





wtorek, 17 marca 2015

Smashowy styczeń

W przypływie szaleństwa promocyjnego kupiłam sobie kiedyś zestaw smashowy (smashe mi się bardzo podobają, ale zupełnie ich nie czułam) w celu iżby sprawdzić, czy ja bym nie mogła. Smashowałam cały styczeń.







Bardzo to było trudne zadanie. Nie umiem robić takich mini-scrapów na zadanym tle. Miałam ochotę albo zamalować całe tło, albo wręcz odwrotnie zostawić, bo jest za ładne, żeby czymś przykrywać. Fajna pamiątka z tego jest, taki ni to album, ni to pamiętnik. Ale gotowego smasha już nie kupię.

niedziela, 15 marca 2015

sobota, 14 marca 2015

Moje miejsce

Tym razem poszło rach, ciach, ciach - trzecia strona art żurnala Kawy i Nożyczek.
Minimalistycznie pokazane moje miejsce. Minimalizm mój poszedł w kierunku, eee tego, a, że papier tylko jeden - kartka z notesu (btw weszłam w posiadanie moleskinowego adresownika, który wykorzystuję do doodlania, osh jakie to są cudowne do pisania kartki, cofam wszystkie podśmiechujki dotyczące snobizmu moleskinowego). Oraz że pisaki dwa. Tylko, że potem użyłam mnóstwa mgiełek i przestało to wyglądać minimalistycznie.



piątek, 13 marca 2015

Sportretowana

Kawa i Nożyczki, druga kartka do art żurnalu "Naprawdę jaka jestem". Miało być ze zdjęciem i scrapowo. Nie lubię swoich zdjęć, ale postanowiłam, że się nie będę chować za zdjęciem oczu, ręki czy stóp i że spróbuję temat ugryźć inaczej. Zrobiłam więc sobie serię selfie (i było to trzecie selfie w moim życiu;) i przy okazji odkryłam, że moja komórka ma taki ficzer "ładna twarz", który wygładza gdzie trzeba, ale IMO przesadza, więc poniżej niewygładzona ja. W scrapie poniekąd (historię opowiada, tytuł ma, zdjęcie jest i papiery też. Nawet jest kompozycja.)


sobota, 7 marca 2015