sobota, 14 marca 2015

Moje miejsce

Tym razem poszło rach, ciach, ciach - trzecia strona art żurnala Kawy i Nożyczek.
Minimalistycznie pokazane moje miejsce. Minimalizm mój poszedł w kierunku, eee tego, a, że papier tylko jeden - kartka z notesu (btw weszłam w posiadanie moleskinowego adresownika, który wykorzystuję do doodlania, osh jakie to są cudowne do pisania kartki, cofam wszystkie podśmiechujki dotyczące snobizmu moleskinowego). Oraz że pisaki dwa. Tylko, że potem użyłam mnóstwa mgiełek i przestało to wyglądać minimalistycznie.



7 komentarzy:

  1. jakkolwiek by nie patrzeć (minimalizm czy nie), jest cudnie! moleskinek powiadasz? już od dawna się przymierzam... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A dziękuję :)
    A co do moleskina, to pisze się po nim tak miękko i przyjemnie, że rozważam kupienie sobie kiedyś gładkiego notesu, jak już ten adresownik wykończę.

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny wpis, ma w sobie coś bajkowego!
    ...po przeczytaniu posta zastanawiam się, czy i ja odszczekam wkrótce słowa o "moleskinowym snobizmie" - zachęciłaś mnie jak nic przedtem:)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny wpis i ten doodling cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Domek całkowicie szalony i bajkowy, rewelacyjny :)
    A co do moleskina popieram, mam jeden do doodlania właśnie i uwielbiam, bo pisaki sie wcale nie rozlewają na tym papierze, wszystko się pięknie trzyma i jednocześnie płynnie rysuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękny wpis! Fantastyczny dom!

    OdpowiedzUsuń