Jak co roku od lat paru w grudniu powstawał grudniownik (albo grudziennik, co jest dużo ładniejszą nazwą). Koncepcje się zmieniały, bo najpierw miał być segregator w okładce po książce, a potem okazało się, że nijak nie zmieści tylu kart ile potrzeba w związku z czym postanowiłam przewiązać taśmą, ale ostatecznie użyłam kółek, tymczasowo za małych bo wielkie kółko mam tylko jedno. Tak to jest jak się wizja z praktyką nie spotka ;-)
Inspiracją był Grudniownik znaleziony kiedyś na pintereście -> http://liliema-scrap.blogspot.com/2012/01/december-daily-2011.html
A wyszło tak:
O wow, ten grudziennik naprawdę żyje, tak konkretnie! :) Będzie świetną pamiątką za ileś lat.
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Taki styl najbardziej mi się podoba i sama podobny planuję. Chyba dopiero latem ;) przepiękny!! Przepiękny!! I tak mogę powstarzać jeszcze trochę.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, nieskromnie dodam, że uważam, że całkiem mi wyszedł :) Choć niestety nie dopracowałam sprawy i będę mu musiała dziurki podkleić jeśli kiedykolwiek ma być jeszcze oglądany ;-)
Usuń