środa, 10 października 2018

A co tam w trawie piszczy

Pooklejałam różne stare zeszyty


Słuchając Gaimana machnęłam wpis do artżurnala


Uparcie calineczkowałam




A nawet dwa albumy zrobiłam, których później :)




1 komentarz:

  1. świetne, takie typowo kolażowo-art żurnalowe, bardzo mi się podobają szczególnie te sierpniowe :D
    bardzo możliwe, że ze względu na to, iż są naładowane kolorami ;) uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń