Tym razem w roli dziecka miałyśmy być my. No to jestem.
1991 przed Teatrem Słowackiego w Krakowie.
Zainspirowana pracami Kasi Deneki wyciągnęłam stemple i próbowałam je dodać do kompozycji w inny sposób niż zazwyczaj, czyli z rozmysłem ;) a nie jako maziaje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz