Drugie wyzwanie art żurnalowe w art grupie: pasja.
Jak to kiedyś określiła córka mojego kolegi, pasja to coś takiego, co trzeba robić, bo inaczej tata będzie zły.
W moim przypadku nikt by nie był zły gdybym nie żeglowała (i całe szczęście, bo ja głównie żegluję po papierze ostatnio), ani też ja dzieci nie zmuszam :)
wtorek, 21 marca 2017
niedziela, 12 marca 2017
Lawenda
Lawenda to hasło na lutowy wpis do art żurnala. U mnie lawendowe tło (jeden z użytych gelatosów zaiste nazywał się "lavender") po którym żegluję w lutym.
A w tle gra angielska wersja "Białego mnicha", czyli "Mingulay Boat Song":
A w tle gra angielska wersja "Białego mnicha", czyli "Mingulay Boat Song":
piątek, 3 marca 2017
Foggy Dew
Foggy Dew to tytuł irlandzkiej ballady, która - jak większość irlandzkich ballad - kojarzy mi się z żeglarstwem. Tu w wykonaniu Dublinersów.
Poniższy wpis to drugie podejście do styczniowego (no wiem, wiem, mam lekką obsuwę) tematu z UHKowego Art Journala 2017, czyli "mglisto".
Poniższy wpis to drugie podejście do styczniowego (no wiem, wiem, mam lekką obsuwę) tematu z UHKowego Art Journala 2017, czyli "mglisto".
Subskrybuj:
Posty (Atom)